Prezenty, Święta czyli pomysły pod choinkę 2025...
Święta u rowerzysty rządzą się własnymi prawami.
Pod choinką nie znajdziesz skarpet (no chyba że skarpety są z windstoppera), perfum (chyba że pachną smarem), ani książki (chyba że to katalog nowych komponentów).
Rowerzysta ma tylko jedno marzenie:
aby Święty Mikołaj w tym roku nie jechał saniami, tylko… na gravelu. Bo wiadomo — na grubych oponach łatwiej przebić się przez śniegi północy.
Co więc można mu włożyć pod choinkę, żeby nie tylko ucieszyć, ale i uniknąć podejrzeń o sabotaż treningowy?
-
Bidon — bo ten poprzedni już trzy razy zaginął w praniu, a raz nawet zdradził swojego właściciela, wycieczkując z kimś innym.
-
Skórzane rękawiczki? Nie. Rękawiczki z Quest? TAK. To jak różnica między elegancją a 120-kilometrową zimową pętlą. Te o nazwie Latte biją rekordy popularności.
-
Lampka rowerowa — najlepiej taka, która oślepia nawet wspomnienie o zmierzchu.
-
Skarpetki kolarskie — bo to jedyne skarpety, które rowerzysta traktuje jak świętość. Najlepiej te białe Aero w Quest o nazwie Do It.
-
Multitool — coś jak scyzoryk dla harcerza, tylko dla dorosłego człowieka, który twierdzi, że umie naprawić wszystko… o ile jest w formacie 6 mm imbus.
A jeśli nie wiesz, co wybrać, możesz być pewien jednego:
każdy prezent, który zmniejsza wagę roweru lub zwiększa wagę ego kolarza, będzie trafiony.
W końcu święta to czas magii.
A czy jest coś bardziej magicznego niż widok rowerzysty, który wypakowuje nową parę karbonowych pedałów i wygląda, jakby Mikołaj właśnie pokazał mu, gdzie jest skrót przez Stelvio?
Udostępnij